Chociaż na lubelskim Starym Mieście bywamy kilka razy w miesiącu, nigdy nie zwracaliśmy uwagi na Aptekę Muzeum. Dopiero przeglądając w internecie listę muzeów w naszym mieście, dotarło do nas, że nigdy jeszcze w nim nie byliśmy. Pełni nadziei, ale także obaw (czy w aptece może być coś ciekawego?), pewnego październikowego popołudnia, przekroczyliśmy drzwi tej instytucji. Jak się okazało, była to bardzo dobra decyzja.
Gdzie zaparkować?
Muzeum znajduje się na Starym Mieście, na które mogą wjeżdżać wyłącznie posiadacze identyfikatorów. Dlatego samochód trzeba zaparkować na jednej z okolicznych ulic (Strefa płatnego parkowania obowiązuje od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-18:00), lub znajdującym się w odległości 800 metrów Centrum Handlowym Vivo, gdzie parkowanie jest bezpłatne w godzinach otwarcia galerii.
Trochę historii
Początki powstania muzeum sięgają 1975 roku, kiedy to otwarto Salę Historyczną Farmacji Lubelszczyzny, mieszczącą się przy ulicy Mieszka I. Spora odległość od centrum Lublina nie zachęcała turystów do odwiedzin tego miejsca. Dlatego w 1983 roku, przeniesiono Salę na ulicę Bramową, a rok później otwarto Aptekę Muzeum. W 1988 roku siedzibą instytucji stała się kamienica przy ulicy Grodzkiej.
Muzeum Apteka
Po wejściu do muzeum bardzo sympatyczna Pani przewodnik spytała nas, czy jesteśmy z Lublina i czy mamy coś wspólnego z farmacją. Jak wyjaśniła, potrzebuje takich informacji, żeby dostosować sposób opowiadania o aptece. Muzeum składa się z trzech pomieszczeń. Pierwsze z nich prezentuje salę ekspedycyjną, czyli tą, do którego przychodzili klienci apteki. Możemy w niej zobaczyć bogato zdobione meble z przełomu XIX i XX wieku. Jak zapewniła nas pani przewodnik, wszystkie pochodzą z aptek znajdujących się na terenie Lubelszczyzny. Na półkach mogliśmy podziwiać kolekcję moździerzy, butelek, słoików i innych naczyń ze szkła, których różna kolorystyka, odpowiadała innemu przeznaczeniu specyfików, które w nich się znajdowały. Ogromne wrażenie zrobił na nas potężnych rozmiarów rejestr recept, który pani przewodnik wyciągnęła z szuflady przepięknego stołu ekspozycyjnego. Nie zabrakło również kredensu z tematycznym księgozbiorem.
Druga sala wypełniona jest sprzętem aptekarskim oraz narzędziami używanymi do przygotowywania leków.
Mikołaja najbardziej zafascynował regał wypełniony naczyniami z różnymi truciznami i narkotykami, które w rozsądnych dawkach, służyły jako lekarstwo. Mnie z kolei zaciekawiła znajdująca się na jednej ze ścian przysięga Pomocnika Aptekarskiego, która tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, jak prestiżowa była wtedy praca w aptece.
W trzecim pomieszczeniu obejrzeliśmy wiszące na ścianach wagi apteczne, natomiast w gablotach mogliśmy podziwiać stare recepty, księgi, etykiety naklejane na wyrabiane leki i inne dawne dokumenty związane z farmacją.
Apteka Muzeum to miejsce, które warto odwiedzić, nawet jeżeli nie mamy nic wspólnego z farmaceutyką. Pani przewodnik opowiadała w tak interesujący sposób, że nawet przez chwilę nie byliśmy znudzeni, a czas wizyty, minął nam bardzo szybko.
Informacje praktyczne
Adres: Grodzka 5a
Godziny otwarcia: Środa – sobota: 11:30-16:30 (ostatnie wejścia o godz. 16.00)
Bilety: Zwiedzanie muzeum jest bezpłatne. Można wrzucić do puszki dowolną kwotę, która przeznaczona jest na utrzymanie lokalu.
Byliście w Aptece Muzeum? Zapraszam do komentowania.
Podoba Ci się ten blog? Znalazłeś tu potrzebne informacje? Możesz postawić nam wirtualną kawę! Przeznaczymy ją na kolejne podróże i dalszy rozwój bloga. Dziękujemy 🙂
Namówiłeś, nie byłem ale się wybiorę.
Wybierz się. My się bardzo pozytywnie zaskoczyliśmy.
Wstyd się przyznać, ale nie byłam;p
Farmaceutka 🙂
W Twoim przypadku, to faktycznie wstyd 🙂 Dlatego przy następnej wizycie w Lublinie, koniecznie wybierzcie się tam.